sie 27 2002

Morda w... Piach.


Komentarze: 2

Siemaneczko! Pewnie mnie nie znacie, ale jestem Kuba. Dla kumpli Dzika Osa, albo Łuczak. Dzisiaj miałem iście pechowy dzień. Wstałem rano... Właściwie to siora wyrzuciła mnie z wyra... Dostałem śniadanie. Poplamiłem piżamę... Zacząłem grać w komputer. Przy końcu gry komp się zawiesił... Starsz siostra zaproponowała wypad nad jezioro. Ja, mój kuzaj, ona i jej dziecko... Zaczęliśmy się popisywać kt najdalej popłynie pod wodą. I przy ostatniej próbie zaryłem łbem w piach... No nic... Pomyślałem, i chciałem wejść na pomost... I tak pacłem kolanem, że kuleje do teraz... W drodze do domu nic się(na szczęście nie stało). Teraz piszę bloga... No nie... Rodzice przyszli. Muszę kończyć... Narazka ludziska.

dzika_osa : :
27 sierpnia 2002, 22:06
hehe...co tu duzo gadac ..ale masz pecha:PP
karotka
27 sierpnia 2002, 21:41
nareszcie ktos z wiekszym pechem niz ja:)

Dodaj komentarz